Słyszałem, a może przeczytałem kiedyś, że dzieci pokazują nam upływający czas…
Trudno chyba nie zgodzić się z tym, zwłaszcza gdy od czasu do czasu przez ścieżkę naszego życia przebiegają różne pociechy, zarówno nasze, własne, jak i te, które pojawiają się tu mniej lub bardziej okazjonalnie.
W ostatnim czasie miałem okazję wiele czasu spędzić ze swoją córką i widzę jak dosłownie zmienia się na moich oczach. Zatrzymane chwile na kliszy w miejscach z przed lat nie różnią się tylko “dodatkami” w postaci napisów na bramie, ale widzę jak ta mała osóbka zmieniła się. Teraz przed kolorową bramą stoi już zupełnie inna dziewczynka zadająca trudniejsze pytania, oczekująca odpowiedzi i to, jak sama mówi “takich bez ściemy, tylko dokładnie co i jak”.
A jak jest?
Pięknie jest, widzieć uśmiech dziecka, to jak uśmiech losu, to jak szczęście zatrzymane w dłoni, warto o tym pamiętać, ot tak po prostu… Uśmiech podobnie jak dobro wraca do nas zawsze i wszędzie, pamiętajmy o tym….