Temat rzeka…
Pani Kamila, którą poznałem kilka lat temu, to… bez wielkich słów… osoba, której uśmiech mam zawsze przed oczami, a głos “idę” gdy stukam w szybę dźwięczy mi w uszach od wielu już wielu spotkań.
Wracam do niej i za każdym razem widzę jak twarz promienieje, a oczy żarzą się ogromną siłą. Mimo dziewięćdziesięciu lat stale wszystko stara się robić sama, czasem mam wrażenie, że jest bardziej uparta niż ja
Mimo wszystko, każde z tych spotkań jest inne, za każdym razem nasłuchuję słów potwierdzających, że drzwi zaraz się otworzą i za każdym razem jadąc liczę na to, że i tym razem tak się stanie.